tag:blogger.com,1999:blog-89924191893878145212024-03-13T03:04:31.292-07:00w niebezpieczeństwie strzykwa dzieli się na dwojeKlaudiahttp://www.blogger.com/profile/07782694779603332942noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-8992419189387814521.post-55970879096697779662015-01-31T08:20:00.000-08:002015-01-31T08:20:29.220-08:00<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W snach wszystko jest inne, we śnie wiele rzeczy się wydaje i ten czy tamten uśmiech może być zdecydowanie bardziej czuły, szpilki o wiele wyższe, a uczucia mądrzejsze. Ale we śnie lepszym wydaje się spojrzenie, jakie on zatapia w mojej pokerowej twarzy i tęsknota też jest silniejsza, i aż chciałoby się krzyknąć, że przecież wszystko bujda i w ogóle nie tak, ale nie można, bo to tylko sen, który zostawia w głupich myślach nieznośne ślady i to jest aż śmieszne, że nie da się ich zetrzeć żadnym przebudzeniem</div>
Klaudiahttp://www.blogger.com/profile/07782694779603332942noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-8992419189387814521.post-55682478307551917952015-01-17T03:15:00.000-08:002015-01-17T03:22:44.073-08:00<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Muzyka grała, wdzierając się w drobną przestrzeń między deskami zakurzonej filharmonii, unosząc się patetycznie i milknąc gdzieś przy sklepieniu. Dla mnie jedyną muzyką był Twój oddech, który starałam się wyłowić z bezdźwięku między jednym taktem a drugim i udało mi się to tak, że żadne inne dźwięki nie dobiegały już do moich uszu. I zastanawiałam się wtedy, czy zauważyłeś ślady szminki na moich ustach, zieleń moich rzęs wypatrującą czegoś najwyraźniej, że niby w skupieniu, i to, że moje włosy pachną o wiele ładniej niż kiedyś, a moje oczy nie błyszczą już tak za każdym razem, kiedy przez nieuwagę wspominam Ciebie przygarniającego zmarznięte samotnym wieczorem ptactwo czy jakikolwiek inny gest Twoich wyciągniętych w moją stronę rąk</div>
Klaudiahttp://www.blogger.com/profile/07782694779603332942noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8992419189387814521.post-19513909248137898392015-01-15T11:04:00.000-08:002015-01-15T11:04:50.520-08:00<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pamiętasz, przyjacielu, jak kiedyś staliśmy nad brzegiem i Ty byłeś wtedy tak prawdziwy, że nawet mogłam dotknąć Twojej czerwonej koszuli i na chwilę zapomnieć o tym, że przecież istnieje jakieś niebo i że to wszystko nie kończy się tutaj, nie umiera leżąc na suchym piasku i patrząc na to miejsce, które nazywaliśmy rajem i wiesz, nie powiedziałeś mi wtedy, że w raju też są pożegnania i że trzeba też żegnać czerwone koszule, a z tego pożegnania zapamiętać choć trochę ciepła, by w przydrożnej piekarni mieć za co kupować chleb przez resztę samotnych dni</div>
Klaudiahttp://www.blogger.com/profile/07782694779603332942noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8992419189387814521.post-83273054310488840242015-01-14T05:47:00.000-08:002015-01-14T05:47:55.933-08:00<br />
<span class="messageBody" data-ft="{"type":3}"><i>W niebezpieczeństwie strzykwa dzieli się na dwoje:<br /> jedną siebie oddaje na pożarcie światu,<br /> drugą sobą ucieka.</i></span><br />
<span class="messageBody" data-ft="{"type":3}">
</span>
<div class="text_exposed_root text_exposed">
</div>
<span class="messageBody" data-ft="{"type":3}">
<i></i><div class="text_exposed_root text_exposed">
<i>W połowie ciała strzykwy roztwiera się przepaść<br />o dwóch natychmiast obcych sobie brzegach. </i></div>
<div class="text_exposed_root text_exposed">
</div>
<i>Umrzeć ile konieczne, nie przebrawszy miary.<br /> Odrosnąć ile trzeba z ocalonej reszty. </i><br />
<br />
<br />
<i>Przepaść nas nie przecina.<br /> Przepaść nas otacza.</i><br />
<br />
<br /><br />
Dzień dobry.<br /> </span>Klaudiahttp://www.blogger.com/profile/07782694779603332942noreply@blogger.com6