W niebezpieczeństwie strzykwa dzieli się na dwoje:
jedną siebie oddaje na pożarcie światu,
drugą sobą ucieka.
W połowie ciała strzykwy roztwiera się przepaść
o dwóch natychmiast obcych sobie brzegach.
o dwóch natychmiast obcych sobie brzegach.
Odrosnąć ile trzeba z ocalonej reszty.
Przepaść nas nie przecina.
Przepaść nas otacza.
Dzień dobry.
Dobry Wieczór ;)
OdpowiedzUsuńCóż za niekonwencjonalny sposób przywitania się:) Wiersz wstrząsną mymi receptorami wysublimowanych upodobań;)
OdpowiedzUsuńZdjęcie mnie urzekło! To nie Ty prawda?:)
Zacne wszystko!:) Cała forma bloga uwodzi mój wzrok ;)
OdpowiedzUsuńo jak tu fajnie! czekam na więcej Kochana ;-*
OdpowiedzUsuńuwielbiam taką szczerą prostotę...
Witam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńcieszę się,że mogę Cię tutaj czytać ;)
OdpowiedzUsuń